Trudno policzyć, po raz który już Fundacja dla Tczewa, a osobiście jej prezes – Wiesława Quella – zaprosiła do naszego miasta znakomitą rosyjska pieśniarkę, Julię Vikman. Sala restauracji Piaskowa, gdzie 6 marca odbył się koncert, wypełniła się po ostatni fotel.
Koncert zaczął się z lekkim opóźnieniem na skutek pewnych kłopotów konsumpcyjno-organizacyjnych, potem jednak wszystko poszło już gładko. Artystka, tłumacząc, o czym będzie śpiewać, wykonała na wstępie utwór „Stieńka Riazin”(znany także jako „Wołga, Wołga” albo „Carnival is over”). Zadumę wywoła interpretacja „Włóczęgi”.Wśród kolejnych utworów znalazły się też ballady Bułata Okudżawy – „Katarynka”, „Błękitny balonik”, „Ostatni trolejbus” i „Modlitwa”. Po rosyjsku Vikman zaśpiewała „Remedium” z repertuaru Maryli Rodowicz i niezapomnianą „Ostatnią niedzielę” Mieczysława Fogga. Publiczność rozgrzały także takie piosenki, jak „Serce”, „Serce na śniegu”(śpiewała ją swego czasu Maria Warzyńska), „Katiusza”i „Czerwona jarzębina”.
Do wesołości i wspólne śpiewanie skłoniła widzów przyśpiewka „Mileńki ty mój”. Na zakończenie Julia Vikman wykonała „Oczy czarne”, „Świeci, świeci moja gwiazda”(piosenka śpiewana przez Annę German) oraz” Milion pąsowych róż” z repertuaru Ałły Pugaczowej. Tę balladę wykonywały też Sofia Rotaru i Ani Lorak.
Podczas koncertu nie głoszona została ani jedna przerwa, a artystka obiecała przyjechać do Tczewa – gdzie, jak przyznała, ma przyjaciół- po raz kolejny. Wspomniała też o swoich korzeniach: szwedzko-rosyjsko-polskich. Po koncercie nastoletnia Józefina wręczyła artystce wiązankę kwiatów, uprzednio darując Julii kamień zielony. Jak w piosence. I to by było na tyle.