Już po raz trzeci 1 marca cała Polska obchodziła Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Przez dekady pozostawali oni w zapomnieniu bądź zniewadze, przedstawiani jako band, m.in. słynni Łupaszka (Zygmunt Szendzielarz) i Ogień (Józef Kuraś). Częstokroć bezimienni, wspomnieni i uczczeni zostali na uroczystości w Tczewie.
Tego dnia przy pomniku ofiar terroru stalinowskiego przy Zespole Szkół Technicznych zebrali się samorządowcy miejscy i powiatowi, poczty sztandarowe szkół, radni, kombatanci, księża i mieszkańcy miasta. Po hymnie prowadzący uroczystość Ludwik Kiedrowski udzielił głosu kapitanowi Edmundowi Pekowi, przewodniczącemu Konwentu Kombatantów.
– W dniu dzisiejszym obchodzimy kolejny raz Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.To szczególny dzień, w który cała Polska przywraca pamięć o uczestnikach polskiego podziemia niepodległościowego, walczącego po 1944 roku z reżimem komunistycznym. Ideą przewodnią tego święta jest uświadomienie Polakom, a w szczególności młodzieży, prawdy o roli, jaką ci niezłomni żołnierze odegrali w powojennej historii.
Dalej Edmund Pek przypomniał sylwetkę majora Zygmunta Szendzielarza, począwszy od działalność jego oddziału, przez rozbicie jednostki, pojmanie Łupaszki i zamordowanie go w 1951 roku. Przybliżył także losy żołnierzy formacji „Wolność i Niezawisłość”, kontynuatorów Armii Krajowej.
Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że w latach 1944 do 1963 zginęło w walkach prawie 20 tysięcy żołnierzy antykomunistycznego podziemia, a drugie tyle straciło życie w wyniku mordów sądowych.
Zabierając głos, prezydent Mirosław Pobłocki powiedział:
-Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych to święto obchodzone jest od niedawna. Parlament ustanowił je dopiero w 2011 roku, uznając zasługi organizacji i grup niepodległościowych, które po zakończeniu II wojny światowej zdecydowały się na podjęcie nierównej walki o prawdziwą suwerenność Polski. W zamyśle komunistów, którzy w 1945 roku z pomocą armii sowieckiej przemocą przejęli władzę w Polsce, żołnierze niepodległościowego podziemia mieli zostać raz na zawsze wymazani z pamięci całych pokoleń Polaków. Kazano nam zapomnieć o ich walce i wartościach, którym pozostali wierni. Starannie zacierano ślady komunistycznych zbrodni i niewygodnych dla władzy historycznych faktów.
– Jednak mit walki o niepodległą Polskę przetrwał – dodał prezydent – Tak jak przetrwała pamięć o żołnierzach wyklętych. Nie pomogły represje ani długie lata fałszowania historii.
W imieniu Młodzieżowej Rady Miasta przemówiła jej przewodnicząca, Nicole Hartun:
– Celem żołnierzy wyklętych była suwerenna i niepodległa Polska. Demokracja i zapewnienie wolności obywatelskich, zachowanie katolickiego charakteru kraju i gospodarka rynkowa. Ich przeciwnicy mieli zamiar uczynienie z Polski kolonii sowieckiej, odebranie Polakom wszelkiej wolności. Zniszczenie polskiej tożsamości. Wolności nie można posiadać. Trzeba ją stale zdobywać.
– Jednym z najbardziej zakłamywanych wydarzeń w dwudziestowiecznej historii naszej ojczyzny jest okres powstania antykomunistycznego w latach 1944 – 1963 – kontynuowała Hartun -Informacje o walkach żołnierzy wyklętych zbyt mało jeszcze docierają do młodzieży i osób dorosłych – podkreśliła, po czym zaapelowała – Zadaniem na dziś jest usunięcie haniebnego, jak go przedstawiano, obrazu żołnierzy antykomunistycznego podziemia. Wznieśmy ich na wyżyny. Udowodnijmy, że żołnierze wyklęci stanowią przykład bohaterstwa. Wszyscy bohaterowi walczący o niezawisła i niepodległą Polskę zasługują na nasza wdzięczność.
Jako reprezentant duchowieństwa wystąpił ks. dziekan Krzysztof Stoltmann:
– Zgromadziliśmy się tu, by uczcić pamięć żołnierzy wyklętych. Są dla nas wzorem, jak należy kochać ojczyznę, miłować naród aż do poświęcenia swojego życia. Od nich możemy się uczyć miłości do ojczyzny, patriotyzmu – zaznaczył, po czym podjął – Teraz możemy decydować sami o tym, jak kochamy ojczyznę, jak wpływamy na jej losy, choćby poprzez udział w wyborach.
Modlitwa Pańska i Zdrowaś Maryjo, a także modlitwa za zmarłych zakończyły wystąpienie księdza dziekana.
W tym miejscu przy łoskocie werbla nastąpiło składanie wiązanek kwiatów – od samorządu, rad, młodzieży, partii i organizacji, harcerzy, stowarzyszeń.
Na zakończenie w imieniu władz powiatu zabrał głos Stanisław Akerman:
– Spotkaliśmy się dziś przy pomniku ofiar stalinizmu, aby uczcić pamięć tych, którzy walczyli z kolejnym okupantem po 1945 roku i ponieśli największą ofiarę. Przypominanie o tych ludziach jest naszą powinnością i obowiązkiem. Walczyli o to, byśmy dziś mogli żyć w wolnym kraju. Dzisiejszy dzień upamiętnia dziesiątki tysięcy żołnierzy, którzy po II wojnie światowej walczyli o prawo do wolności polskiego społeczeństwa, stawiając opór sowietyzacji Polski i podporządkowaniu kraju ZSRR. Ofiara patriotów jest pozostawionym przez nich testamentem, zobowiązującym nas do dbałości o historię oraz o pamięć o tym, co się wydarzyło. Dziękuję wszystkim mieszkańcom powiatu, uczniom, pedagogom, duchownym, przedstawicielom samorządowym za udział w uroczystości. To dzięki waszej pamięci możemy z dumą śpiewać „Jeszcze Polska nie zginęła”.
Zagrany na trąbce sygnał „Śpij kolego” zakończył obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Tczewie.